HURA!!!!! MAMY CIEPEŁKO W DOMKU
Mamy wreszcie ciepełko w domku, choć nie obyło się bez chwil prawdziwej grozy :-(((((( !!! otóż puszczając do obiegu wodę mróz "przyłapał" nam 5 z 11 grzejników. Całe szczęście, że nie wpuszczaliśmy wody do podłogówki. Oj działo śię mieliśmy niezłego pietra - my i nasi koledzy fachowcy. Noc wyjęta z życiorysu, ogrzewanie ścian i posadzek palnikiem gazowym . Około 4 rano póścił ostatni grzejnik, który dał nam największy wycisk, pomogły nam moje atrybuty pielęgniarki -strzykawa i cewnik + gorąca woda. Skakaliśmy jak dzieci , gdy wypłynęła woda. Teraz jest już ok, tylko ja jestem w pracy po wyczerpującej nocy..... oby do 19ej . Pozdrawiam